środa, 6 czerwca 2018

Dinner Lady - Orange Tart

Zgodnie z ustawą z dnia 22 lipca 2016r. O zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu I wyrobów tytoniowych, Dz.U. z 2016 r. poz 1331 w Polsce obowiązuje zakaz reklamy wyrobów tytoniowych I pojemników zapasowych zawierających nikotynę.


Zawartość bloga jest przedstawieniem własnych odczuć dotyczących produktu lub produktów przedstawionych w artykule a tym samym nie jest reklamą produktów związanych z wyrobami tytoniowymi I tytoniopodobnymi oraz żadnej marki produkującej ,,pojemniki zapasowe zawierające nikotynę.”



Witam wszem i wobec.

Zaczynamy testy premixów powiedział bym że klasy premium.
Dzisiaj na tapetę bierzemy Dinner Lady - Orange tart.
Soczek bardzo dobrze mi znany i jeden z nielicznych do, których powracam regularnie i nigdy jeszcze nie zawiódł moich oczekiwać.

Sok na Polskim rynku dostępny zwykle w cenie około 58 zł z drobnymi wahaniami w zależności od sklepu, i w tej cenie otrzymujemy 50/60 ml premixu w ładnej pomarańczowej szklanej butelce z wygodną długa pipetą. 
Od samego odkręcenia zakrętki uderza nas bardzo słodki zapach soczystej pomarańczy a gdzieś daleko w tle wyczuwalna jest nuta ciasta, powiedział bym że takiego dobrze wypieczonego ciasta.

Po zalaniu do parownika w mojej opinii osiągamy swoisty wybuch smaków, na pierwszym planie bardzo bardzo bardzo słodka pomarańcza gdzieś w tle chowa się równie słodkie kruche ciasto, które idealnie dopełnia całości.
Po wypuszczeniu chmurki w naszych ustach zostaje bardzo słodki posmak, dla mnie jest to na mega plus dla niektórych osób będzie to za słodki premix.
W mojej opinii nie można się do niego doczepić w żadnym nawet najmniejszym stopniu.
Zgodnie z założeniem producenta premix smakuje jak idealne ciasto pomarańczowe, a pomimo faktu mega słodyczy nie powoduje uczucia mdłości nawet po spaleniu 50/60 ml w jeden dzień.
Zdecydowanie w tej półce cenowej nie otrzymamy czegoś co będzie lepsze, może inaczej nie spotkałem się osobiście z czymś co będzie lepsze bardziej intensywne w smaku i lepiej oddające zamierzenia autora.
Premix ma jedną wadę, ilość słodzika użytego w mieszance jest istnym mordercą naszych grzałek.
Jeśli korzystamy z grzałek stockowych, przykładowo v8 baby, big baby etc przygotujmy się na zmianę grzałki co maximum 3 dni i to w naprawdę optymistycznej wersji wydarzeń.
Problem znika w momencie korzystania z RTA czy RDTA z racji faktu szybkiej wymiany waty i przepalenia grzałki.

Sok zdecydowanie godny uwagi, z znikomą szansą na rozczarowanie jeśli lubimy słodkie premixy, i słodkie owoce.
Tym bardziej że w bilansie, cena-jakość, jakość zdecydowanie jest na wyższym pułapie niż cena.
I tutaj uwaga, premix bezpowrotnie zmieni wasze kubki smakowe - próbujecie raz i do niego wracacie.
To jak z dobrym samochodem, jeżdżąc Mercedesem nie kupicie już malucha :) 

Treść artykułu jest moją własnością, kopiowanie czy posługiwanie się nią bez zgody autora jest zabronione.

wtorek, 5 czerwca 2018

Virtus - Budżetowy Hit czy totalny Kit.

Zgodnie z ustawą z dnia 22 lipca 2016r. O zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu I wyrobów tytoniowych, Dz.U. z 2016 r. poz 1331 w Polsce obowiązuje zakaz reklamy wyrobów tytoniowych I pojemników zapasowych zawierających nikotynę.


Zawartość bloga jest przedstawieniem własnych odczuć dotyczących produktu lub produktów przedstawionych w artykule a tym samym nie jest reklamą produktów związanych z wyrobami tytoniowymi I tytoniopodobnymi oraz żadnej marki produkującej ,,pojemniki zapasowe zawierające nikotynę.”



Witam ponownie wszystkich zebranych.
Tym razem bierzemy pod lupę chyba wszystkim dobrze znane premixy Virtus, które nie ukrywajmy podbiły rynek prawie tak szybko jak internet podbił świat.


Pytanie brzmi jak to wszystko się prezentuje w praktyce.
Średnia cena premixu 80 ml (dolewamy 4 shoty) to około 19.90 zł i co otrzymujemy w tej cenie.
Otrzymujemy butelkę gorilla 120 ml owiniętą w bardzo średnią etykietę. 
Sam smak premixów Virtus oparty na moich testach około 8-10 smaków powiem szczerze że go nie znalazłem.
Tutaj bardzo pomocna okazuje się etykieta, która jasno informuje co mamy w butelce bez tego moim zdaniem ani rusz.
Premixy wydawane są w kilkudziesięciu wersjach smakowych, w których żadna nie różni się w większym stopniu od innych.
Przepraszam najmocniej jedyne co wybija się na tle pozostałych to smak grejpfrutu, który po pominięciu aspektów chemicznych i mocnych perfumowych nut jest naprawdę dobry.
Pomijając fakt że po odjęciu chemicznego posmaku i nut perfumowych zostaje nam sama buteleczka z etykietą.
I tutaj pojawia się moje pytanie, Jakim kur** cudem ludzie kupują tego na setki dziennie mając w swoim otoczeniu znacznie lepsze premixy, które o niebo przebijają  premixy Virtus.
Oczywiście wiemy, i pamiętamy o starej sentencji ,,Każdy swoje chwali" jednak dalej zastanawia mnie fakt dlaczego wszyscy sprzedawcy tak zachwalający Virtusy sami z nich nie korzystają.
Idziemy dalej tym tropem, i tropem moich przemyśleń zastanawiam się jak bardzo jeszcze rozwinie się Polska Cebula kwitnąca tak dobrze w naszym kraju.
Rozumiem aspekt finansowy za trochę ponad 20 zł  otrzymujemy 120 ml czegoś bo inaczej nazwać tego nie możemy.
Gdzie za około 35-40 możemy zakupić 50/60 ml premixu, który jakościowo będzie galaktyki świetlne wyżej niż ,,to coś".

Zapach Virtus to w mojej ocenie zdecydowana chemia, a smak podobnie jak zapach zdecydowanie chemiczny drapiący w gardło i bardzo szybko męczący.
Powiedzmy szczerze za 19.90 jedyne co wartościowego otrzymujemy to butelka gorilla dostępna po około 6 zł. 

Podejrzewam również iż pojawi się setka osób pod tym postem bluzgających jakie to Virtusy są świetne cudowne i WOW.
Każdego z nich zapraszam do siebie, za sponsoruje spróbowanie innego premixu z wyższej półki i pozostawię wam ocenę tego samego smaku w 2 różnych wydaniach.

Podsumowując tą bardzo krótką recenzję.
Kupcie ludzie   butelkę aromatu i 100 ml bazy  gwarantuje że produkt będzie lepszy od tego tfu premixu.
Zakończmy już etap Polskiej cebuli i zacznijmy kupować rzeczy które są naprawdę dobre i które zbierają dobre opinie nie tylko na Polskich forach czy blogach.

Przypominam również iż jest to tylko moja prywatna opinia, nie sponsorowana przez żadna z firm.
Po tej recenzji również nikt nie powie mi iż firma Virtus mnie sponsorowała czy otrzymałem gratisy aby naskrobać parę zdań.

Kopiowanie tekstu u posługiwanie się nim jako swoim, bez uzgodnienia z autorem zakazane.

Pozdrawiam wszystkich wszem i wobec.

poniedziałek, 4 czerwca 2018

Seria z Mazur - Czy premixy z garażu mają jakiś smak ?

Zgodnie z ustawą z dnia 22 lipca 2016r. O zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu I wyrobów tytoniowych, Dz.U. z 2016 r. poz 1331 w Polsce obowiązuje zakaz reklamy wyrobów tytoniowych I pojemników zapasowych zawierających nikotynę.


Zawartość bloga jest przedstawieniem własnych odczuć dotyczących produktu lub produktów przedstawionych w artykule a tym samym nie jest reklamą produktów związanych z wyrobami tytoniowymi I tytoniopodobnymi oraz żadnej marki produkującej ,,pojemniki zapasowe zawierające nikotynę.”





Witam wszystkich wszem i wobec na blogu poświęconym tematyce premixów i aromatów.
Na rynku ciągle pojawiają się nowe mieszanki i każdy z producentów zachwala swoje jako najlepsze mieszanki jakie świat widział.
Jak jest naprawdę ?? Czy te święte Grale, urywające kubki smakowe po pierwszej chmurze rzeczywiście tak dobrze smakują, czy może to tylko kolejne tfu tfu bezsmakowe mieszaniny z świetną etykietą i tysiącami złotych wydanymi na promocję i zdjęcia z pięknymi dziewczynami???


Jako pierwsze pod lupę weźmiemy Serię z Mazur częściej w gronie vapujących zwaną Serią z Garażu.





Co na pierwszy rzut oka widzimy ?
Na pewno producentowi nie możemy odmówić finezji w wymyślaniu nazw na kolejne smaki.
Co więcej nazwy są przyjemne i w łatwy sposób budzą zainteresowanie potencjalnego klienta, wielkie brawa dla pomysłodawców, którzy pokazali iż nie trzeba nazywać premixów wulgarnie, czy tendencyjnie aby coś ciekawego z tego było.
Co do etykiety, wszystkie są proste i każdy smak pozostawiany jest w prawie identycznej wizerunkowo etykiecie, która podobnie jak nazwy premixów jest wyważona a zarazem interesująca.
W mojej ocenie jako nieliczny premix ma na odwrocie przedstawiony smak liquidu, który w środku znajdujemy co za tym idzie nie domyślamy się czy ,,Ola z Wadowic" będzie smakowała jak ogórek kiszony z nutą koperku wprost zerwanego z pola czy może będzie to guawa w połączeniu z ananasem i mango.


Tyle o wyglądzie jak wszyscy dobrze wiemy z ładnej butelki nie koniecznie otrzymamy dobry premix.
Samki jakie Seria z Garażu nam proponuje są następujące.

-Krzaki

-Robak
-Klaudia
-Marzanna
-Ola z Wadowic
-Piana
-Monika
-Żagiel.

I lecimy z opisem smaków.


Żagiel

Po otwarciu butelki zapach sam wskazuje na smak, ciepła wyciągnięta 5 minut wcześniej z pieca szarlotka.
Pamiętacie czasy kiedy babcia czy mama piekła szarlotkę i w całym domu unosił się jej zapach ?
To samo otrzymujemy po otwarciu butelki.
Jeśli chodzi o smak, przy zaciągnięciu idealnie dobrana proporcja soczystego jabłka, jednak już po chwili na pierwszy plan wychodzi duża ilość cynamonu.
Dla osób mojego pokroju lubiących cynamon będzie to idealna ilość.
Przy wypuszczaniu dymka czujemy jeszcze ciepłe lekko przypieczone kruche ciasto, które idealnie wpasuje się w całość kompozycji.
Bez zbędnego rozpisywania się.
Zapach 10/10 
Smak 20/10


Marzanna
Jeśli chodzi o sam zapach szczerze powiedziawszy mi zbyt wiele nie powiedział o zawartości butelki, wyczuwalne są owoce tylko nasuwa się pytanie jakie ?
Na pewno wyczuwalna jest gruszka a co dalej, chyba nic więcej zobaczymy jak będzie smakowało.
Sam smak jak w pozostałych produktach z garażowego laboratorium nie pozostawia złudzeń.
Na pierwszym planie soczysta gruszka, zerwana z drzewa w odpowiednim momencie.
Jeśli chodzi o moment wydechu tutaj bardzo słodkie mango.
Mówiąc bardzo słodkie mam na myśli nie przesadzoną ilość słodzika a dobrze wyważoną jak dla mnie.
Zostaje nam ostatni owoc zwany pitaia , szczerze pozostawię bez komentarza, nie znam smaku danego owocu w rzeczywistości więc nie mi oceniać.

Zapach 6/10
Smak 9/10

Krzaki
Bardzo prosta kompozycja winogrono z jabłkami.
Tutaj nie ma co się rozwodzić gdyż jest po prostu dobry, nie przesadzona słodkość i dobrze dobrane proporcje aromatów czynią ten premix idealnym na codzienne użytkowanie i zdecydowanie dobry na upalne dni.
Powiedział bym tymbark w, wersji dla Vaperów.
Zapach 9/10
Smak 9/10

Robak
Kolejna prosta i wszystkim dobrze znana mieszanka, jabłka, brzoskwini i truskawki.
Powiedzmy sobie szczerze gdzie w tym garażu wyhodowali takie truskawki po prostu mucha nie siada.
Zapach idealnie zbalansowany i z butelki i po wypuszczeniu dymka.
Bardzo przyjemny dla otoczenia.
Smak podobnie jak w innych produkcjach, idealnie dobrany widać że chłopaki robią dobrą robotę i wiedzą jak się do niej zabrać.
Uzyskali bardzo przyjemne połączenie soczystych nie chemicznych owoców pozwalające na długie Vapowanie.

Smak 10/10
Zapach 8/10


Klaudia
Kiwi, Arbuz, Truskawka i do tego ma to wszystko być kwaśne ?
Zapowiada się ciekawa mieszanka a jak wyjdzie w praktyce to zobaczymy.
Jeśli chodzi o, owoce pozostają one bez najmniejszych zarzutów, dobrze dobrane i nie powodujące odruchów wymiotnych.
Jednak kwaśność ? Szczerze spodziewałem się takiej realnej kwaśności a pozostaje mi w ustach bardziej cierpki posmak powodujący suchość.
Ogólnie sok w mojej ocenie jest dobry jeśli będzie poprawiona kwaśność będzie idealny.
Smak 7/10 (tylko z powodu kwaśnego aromatu)
Zapach 8/10

Ola z Wadowic
Pozwolicie, że ocenię ten sok tylko pod względem aromatu Ananasa i Mango z racji faktu iż smaku Guawy totalnie nie znam więc nie będę wypowiadał się na ten temat.
Dawno nie spotkałem się z ananasem, który w smaku nie przypominał najnowszej kolekcji perfum znanych projektantów.
Co za tym idzie wielki plus dla chłopaków i teraz mango, którego jestem miłośnikiem ;>
|Jedyne co bym w nim poprawił to zrobił bym je delikatnie bardziej słodkie ale to tylko moja prywatna opinia.
Całość kompozycji oceniam na mocne 8/10 pod względem smaku jeśli chodzi o sam zapach bardzo przyjemny, powiedział bym że tropikalny w mojej opinii 9/10.

Monika
Zapowiada się test pączka, którego prywatnie nie cierpię w mieszankach i aromatach co za tym idzie tą opinie możecie wziąć bardzo mocno przez palce.
Sam pączek jest po prostu dobry czuć że jest upieczony a cukiernik nie żałował jagodowego nadzienia.
Jeśli chodzi o krem a w zasadzie jego brak lub minimalną ilość to tak jak mówiłem, nie są to moje klimaty więc pozostawię dany premix do oceny innym.
W mojej opinii jest po prostu dobry jednak jak dla mnie tylko na testy.






Piana


W samym zapachu nie ma żadnych niespodzianek słodkie truskawki z kremem, pokusił bym się o stwierdzenie że nawet śmietaną.
Jeśli chodzi o odczucia przy wdechu, na pierwszym planie słodkie truskawki gdzieś w tle delikatnie wyczuwalna nuta śmietanki idealnie uzupełniająca kompozycję.
Przy wydechu za to do wcześniejszych wrażeń możemy dodać jeszcze delikatną nutę wanilii, która idealnie wyrównuje całą mieszankę.

Zapach 10/10

Smak 10/10




Podsumowując, premixy trzymają poziom i nie można im nic zarzucić.
Jak za cenę za którą są dostępne idealnie wpasowują się w rynek, i są ciekawą odpowiedzią na wszystkie zagraniczne mieszanki.

Wyprzedzając wszelkie pytania.
Nie, nie dostałem żadnych sampli w celach testów, właściciel nie zapłacił mi nawet 0.01 grosza za to abym opisał te smaki w jakikolwiek sposób bardziej przychylnie etc.
Opisy są moją oceną i opisem moich wrażeń nie sponsorowanych przez nikogo.
Co za tym idzie artykuł jest moją własnością intelektualną, kopiowanie czy posługiwanie się nim jako swoim jest całkowicie zabronione bez mojej zgody.
Zdjęcie wstawione na początku artykułu zostało skopiowane z profilu facebookowego serii z mazur do którego link wstawiam tutaj.
SERIA Z MAZUR
Pozdrawiam Serdecznie :)